Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Wczesna twórczość Wyspiańskiego na tle epoki modernizmu

Wczesna twórczość Stanisława Wyspiańskiego na tle dramaturgii Młodej Polski

 

 

 

Darmo z losem idziesz w boje;

ludzkie kruche siły twoje.

Zmożesz trudy, zmożesz znoje;

zmożesz wojny,

zbrojny w wiarę, w męstwa zbroję;

grom cię sięże w czas spokojny.

 

Stanisław Wyspiański, Zygmunt August

 

       Stanisław Wyspiański to postać niezwykła w polskiej literaturze i sztuce. „O jego życiu napisano wiele wspomnień i zebrano mnóstwo anegdot. Ale pozostaje ono w dalszym ciągu nie zbadanym w pełni fenomenem. Poeta żył lat 38. Umierał w wieku, gdy wielu artystów zmierza dopiero do pełnej świadomości twórczej i ma jeszcze przed sobą największe dzieła życia”[1].

          Mimo słabego zdrowia i przeczucia nieuchronnie zbliżającej się śmierci był bardzo aktywny i do końca starał się wykorzystać swoje siły twórcze. Był indywidualnością artystyczną o „renesansowej pełni uzdolnień”[2]. Artur Hutnikiewicz zauważa: „Poeta, malarz, teoretyk teatru, inscenizator, grafik, reformator sztuki drukarskiej, artystycznego rzemiosła i estetyki wnętrz, jednoczący w swych dziełach jakby wszystkie możliwości wyrazu intelektualne, myślowe, poetyckie, zmysłowo – malarskie i muzyczne – najlepiej realizował synkretyczne dążenia i aspiracje sztuki tego okresu”[3].

     Ten imponujący wachlarz zainteresowań świadczy o wielkim talencie artysty, który na

każdym z pól swej działalności potrafił znaleźć własne, indywidualne ujęcie nurtujących go

problemów.

         Ta imponująca skala fascynacji świadczy o tym, że Wyspiański był artystą o prawdziwie renesansowych zainteresowaniach i szerokich horyzontach myślowych. Potrafił realizować siebie w tym, co robił i co sprawiało mu przyjemność. Wszelkim swym działaniom starał się nadawać własny, indywidualny rys. Jednocześnie otwarty był na zdobycze nowoczesnej nauki i myśli europejskiej w zakresie malarstwa i dramatu. W niezwykły sposób potrafił łączyć narodową przeszłość z legendarną lub mistyczną rzeczywistością, zaprawiając je jednocześnie metafizycznymi poszukiwaniami sensu istnienia. W ten sposób jego twórczość dramatyczna stawała się wielopoziomowa i wieloaspektowa, a przez to czasami trudno czytelna. Hutnikiewicz podkreśla, iż „żaden twórca Młodej Polski nie doczekał się tak olbrzymiej literatury krytycznej, niczyja twórczość nie obrosła tak bogato gąszczem często najsprzeczniejszych interpretacji i mistyfikacji, czemu zresztą sprzyjała sama forma dzieł Wyspiańskiego, sprzęgająca we wspólną całość realizm, fantastykę, mitologię, mistykę i wizjonerski symbolizm, co nadawało jego dziełom swoistą migotliwość i wieloznaczność wyrazu”[4]. Na pewno dramaturgia tego artysty jest trudna w odbiorze i dostarcza badaczom wielu zagadek, ale jednocześnie pozwala wykazać się wyobraźnią i inwencją twórczą podczas prób interpretacji. Fascynuje synkretyzmem formy i motywów odwołujących się do różnych tradycji literackich. Wyspiański należy przecież do tych twórców Młodej Polski, którzy na stałe wpisali się w dzieje rodzimej historii literatury, wnosząc w nią swój nieśmiertelny wkład w postaci niezwykle oryginalnych dramatów. Niestety, być może paradoksalnie to, co stanowi o wartości i sile dzieł Wyspiańskiego, a więc niepospolitość formy i niezwykłość wyobraźni w potraktowaniu odwiecznie towarzyszących człowiekowi problemów utrudnia ich odbiór oraz przyczynia się do ich izolacji. Jeśli jednak przyjrzeć się głębiej jego dramatom, dostrzec w nich można zaskakującą świeżość pomysłów i nowoczesność scenicznych rozwiązań.

          9 lutego 1897 roku Wyspiański w liście do Rydla wspomina: „Widzisz, ja nie czytałem nigdy żadnej teorii o dramacie, a ja może jestem najbardziej teoretyczny w tych pojęciach, a li’ tylko z mych wrażeń i po sobie sądzę”[5].

     Zdenka Marković na podstawie tego stwierdzenia zauważa, że „autor Wesela tworzył

dramaty w pełni artystyczne, rządzącą się własną logiką i oddające poglądy teoretyczne

Wyspiańskiego. Działają w nich własne, wewnętrzne prawa im tylko przynależne. Dzieło

poety zbudowane jest przy pomocy rusztowania teorii, ale to rusztowanie jest tylko jemu

właściwe”[6].

       „Twórczość tego wybitnego dramatopisarza jest niepowtarzalne, niezwykła i przede wszystkim osobliwa. (...) Problem ten ujawnia się, gdy obok Wyspiańskiego wymieniamy innych wielkich pisarzy dramatycznych. Hauptmann, Maeterlinck, Strindberg, Czechow, Shaw – każdy z tych twórców reprezentuje określony styl, każdy stworzył własny model dramatu. (...) Niektórzy z nich formułowali wypowiedzi programowe, ujawniając w nich swą myśl dramatyczną oraz założenia i cele swojej sztuki”[7]. Wyznaczali szlaki, po których podążać zaczęli ich kontynuatorzy. Oddziaływali na wyobraźnie innych twórców, przyczyniając się do rozwoju nowoczesnej dramaturgii. „Ustanowili przecież nowe rodzaje dramatu, określone od ich nazwisk maeterlinckowskim, czechowskim, shawowskim”[8].

     Jak na tym tle rysuje się twórczość dramatyczna Wyspiańskiego? To pytanie zasadnicze dla zaznaczenia miejsca tego artysty w panteonie wielkich dramatopisarzy.

     Aniela Łempicka zauważa, że „twórczość Wyspiańskiego daleko odbiega od tego porządku. W sztuce przełomu wieków rysuje się jako zjawisko oryginalne i wybitne. Silnie zaznacza swą odrębność i niezwykłość, które prowadzą do tego, że nic w niej nie jest oczywiste – ani jej przynależność do któregoś z aktualnych nurtów literatury, ani styl, ani rodzaj dramatu”[9].

 Wypada więc zapytać, jaki jest właściwie dramat Wyspiańskiego? Co go charakteryzuje i określa? Na czym polega jego oryginalność? Jeszcze raz powołam się na rozważania Łempickiej, która trafnie zauważa, iż nasz „artysta stworzył wiele struktur dramatycznych zupełnie od siebie odmiennych”, a przy tym, co ciekawsze, „do niczego poza nimi niepodobnych”. Zestawiając bowiem różne dramaty Wyspiańskiego, na przykład „Legion i Wesele, Achilleis i Akropolis, Klątwę i Wyzwolenie”, dojść możemy do wniosku, że utwory te nie „ułożą się w jeden wspólny kształt, w pewien rozpoznawalny wzorzec dramatu, o którym moglibyśmy stwierdzić z całą pewnością: >>to dramat Wyspiańskiego<<”[10]. Z jednej strony artysta ten tworzył własne, niezwykłe kompozycje dramatyczne, z drugiej zaś asymilował to, co wytworzył dotychczasowy dramat europejski i polski. Paradoksalnie stwierdzić można, że w Wyspiańskim jest po trosze i Hauptmanna, i Maeterlincka, Ibsena i Strindberga, i wielu innych twórców dramatycznych. Żadnego jednak z nich nasz artysta ślepo nie naśladował. Badacze w konkretnych dramatach wyróżniają pewne punkty styczne z odkryciami myśli europejskiej w zakresie sztuki dramatycznej. Bez wątpienia jednak stwierdzić można, że Wyspiański nigdy nie podporządkował się jednemu nurtowi literatury i modelowi dramatu. „Poznanie twórczości Wagnera budzi w nim pragnienie tworzenia dzieł, w których można by połączyć poezję, muzykę i malarstwo w jedną wspaniałą całość. Syntezą sztuki miał okazać się teatr. Wyspiański pragnął stworzyć >>Artystyczne dzieło przyszłości<<, które powstanie – jak mówi Wagner w Kunst u. Revolution –>>gdy wszystkie czynniki sztuki złożą się na jedno dzieło, a będzie nim dramat muzyczny<<”[11]. Myśl Wagnera zainspirowała naszego artystę i pozwoliła mu uświadomić sobie, że dramatopisarstwo było zawsze jego powołaniem i marzeniem. Chciał stworzyć dramat łączący „wszystkie możliwości wyrazu: intelektualne, poetyckie, malarskie i muzyczne”[12]. O swych pragnieniach i odkryciach pisał w liście do Rydla z Amiens:

Dramat był zawsze moim marzeniem. Poprowadzić każdą myśl, każde pojęcie, kompozycję każdą do dramatu, i nie tylko w tym dramat układać – to, co zły duch szepce Henrykowi – to było u mnie zawsze i nie mam za złe tym, co mnie nazwali aktorem, bo jeśli można się tak kochać, to ja kochałem się w scenie. Zdawało mi się, że ona stoi najwyżej ze sztuk i że najwięcej wchłania w siebie uczucia i pożera życie[13].

Wyspiański zrozumiał, że jego misją życiową jest tworzenie dramatu, a „wielką miłością” – scena.

          „Od pierwszego wyjazdu za granicę drugą, poza studiami malarskimi, pasją Wyspiańskiego staje się teatr. W sierpniu 1890 roku w Monachium i Dreznie poznaje opery Wagnera. Pisał wtedy do Eistreichera, że pod ich wrażeniem postanowił zająć się dramaturgią”[14].

          Po przyjeździe do Paryża od razy pochłonęły go wrażenia teatralne. W pierwszym liście do Stankiewiczów donosił: „Już od trzech dni w Paryżu (...) już miałem czas być w Teatrze Francuskim”[15].

          W Paryżu interesowały go nie tylko studia malarskie, ale również teatry, które stały się jego „wielką miłością”.

       „To właśnie tu uczęszcza na operę i operetkę, zostaje wielbicielem Comédie Française i klasycznego dramatu francuskiego. Wielkim przeżyciem stało się dlań poznanie teatralnych przedstawień i lektura tragedii greckiej. Czterokrotnie oglądał Edypa króla Sofoklesa, czytał Ajschylosa w francuskim tłumaczeniu. Poznał dramat i teatr naturalistyczny w Théâtre Libre, czytał Ibsena i Hauptmanna, oglądał Szekspira, zachodził na pantomimę i melodramat grywany w teatrach popularny, śledził pilnie repertuar francuskiego teatru dziewiętnastowiecznego, odwiedzał awangardowy Théâtre d’Art, nabył i studiował dramaty Maeterlincka”[16].

          W liście z 30 września 1891 roku Wyspiański zauważył, że Paryż zaspokaja w nim potrzebę „ciągłego rozwoju i ciągłych wrażeń dla kontroli swych myśli i pojęć”[17].

          Bogactwo przeżytych doświadczeń teatralno – wizualnych odciśnie silne piętno na próbach dramatycznych naszego artysty. To, co zobaczył i usłyszał, zakiełkowało w jego wyobraźni, dając nowe pomysły, kierując je ku nowym środkom ekspresji scenicznej i wizji teatru.

          Łempicka stwierdza, że „o charakterze pierwszych utworów” artysty malarza, wchodzącego na drogę twórczości dramatycznej, „zdecydowała właśnie ta obfitość w krótkim czasie przeżytych doświadczeń teatralnych, poznanie nowych stylów inscenizacji i odmian sztuki dramatycznej. Wyspiański pragnie wypróbować olbrzymie możliwości artystyczne, jakimi dysponuje teatr. To zadecydowało o tym, że pisze”[18]. Zafascynowany różnorodnością wrażeń teatralnych wyniesionych z teatrów europejskich, stara się ogarnąć ich wielkość. „Wczesne próby dramatyczne są tego świadectwem i stanowią libretta muzyczne. W pierwszej połowie roku 1892 obmyślał utwory Fantaści, Hiob, Wanda. Były to libretta do oper, z których nie zachowało się żadne, poza szczątkami Wandy przekształconej w Legendę. W swoich pierwszych librettach operowych realizuje Wyspiański postulaty Wagnera, czyniąc tematami swych utworów legendy, mity, podania”[19]. Jednocześnie warunkują je wyobrażenia o poezji, wyniesione z kraju, gdzie wciąż są żywe tradycje romantyczne. „Ambicje wieszcza inspirowały więc Daniela (1893). Królowa Polskiej Korony (1893) kontynuowała zaczęty wątek patriotyczny”[20].

          „Żadnego z tych dwu wczesnych dramatów nie udało się Wyspiańskiemu ogłosić drukiem. Jego przyjaciele, a szczególnie Rydel, nie wykazali większego zainteresowania tymi tekstami, uważając ich autora za malarza, w przystępie fantazji chwytającego za pióro, i dość lekceważąco obchodzili się z przysłanymi im do oceny rękopisami”[21]. W roku 1892 Wyspiański pisał do Rydla nie bez goryczy: „Ciekawy jestem co powiesz na moje wymysły malarskie, jak je zobaczysz za miesiąc. Czy też nie – jak na moje dramaty”[22].

         „Jako dramaturg zadebiutował w 1898 roku. Objawił się szerzej publiczności nie jako prorok narodu, lecz jako modernista, poeta kunsztowny, zadziwiający inwencją artystyczną”. Na wybór takiego rodzaju poezji pozwoliła Wyspiańskiemu mnogość przeżytych paryskich doświadczeń w zakresie konstrukcji dramatu i sposobów jego inscenizacji na scenie. Od tej chwili „działalność artystyczna poety obejmować będzie twórczość, dwutorową, malarską i dramatyczną”[23].

          Swe ambicje literackie zacznie ujawniać już w pierwszych drukowanych utworach, w „ Legendzie (1898), Warszawiance (1899), Meleagrze (1899), które autor opatrzył podwójną datą, znacząc czas pisania w Paryżu i czas ich ostatecznego opracowania w Krakowie”[24]. Wyspiański ciągle poszukiwał wzoru dramatu, który zaspokoiłby w pełni jego aspiracje literackie.

          Odbiorcom objawił się również jako „autor związany z literackim kręgiem >>Życia<<, w którym objął jako malarz redakcję artystyczną. >>Życie<< – jeszcze przed wejściem do pisma Przybyszewskiego – sięga po wzory zarówno parnasizmu, jak i modernizmu, krzewi kult sztuki wysokiej, trudnej, niezależnej, nieutylitarnej, wyjętej spod nakazu służby patriotycznej”[25]. Program ogłoszony przez to pismo wywołał inspirujący wpływ na rozwój świadomości literackiej młodego dramaturga.

          Wyspiański na gruncie polskim spotkał się z założeniem sztuki modernistycznej. Pracując jako malarz w „Życiu”, zdobył nowe doświadczenia, które w sposób twórczy wykorzystał w swoich pierwszych próbach literackich.

          „W ciągu dwu lat od debiutu ogłosił prócz sztuk wymienionych Protesilasa i Laodamię (1899), Klątwę (1899), Lelewela (1899). Utwory te, z których jedynie Warszawianka została wystawiona na scenie, drukowane przeważnie nakładem własnym autora, podobnie jak jego malarstwo, spotkały się na ogół z przyjęciem chłodnym”[26]. Łempicka uważa, że „wszystkie te dramaty, mimo różnorodności ich tematu i kształtu artystycznego, mają wiele cech wspólnych, które pozwalają ująć je w grupę dzieł wczesnego okresu twórczości Wyspiańskiego”[27]. Świadczą one o kształtowaniu się myśli artysty malarza o dramacie i teatrze, o ich funkcjach i przesłaniach ideowych.

          „Z wyjątkiem Klątwy utwory z tego wczesnego okresu twórczości dramatycznej są jeszcze pisarsko nieporadne”. Łempicka zalicza Sędziów do tego okresu tylko jako „niekompletny fragment rękopisu”. Zauważa, że „wczesne dramaty Wyspiańskiego łączy wspólny przedmiot myślowy, który stanowi tylko pretekst do poszukiwania możliwości, jakimi dysponuje teatr i dramat”.

           Łempicka wskazuje, że „młody dramaturg absorbuje uwagę czytelnika lub widza smakiem greckiej tragedii, ozdobną archaizacją języka, malarską wartością kompozycji sceny, pomysłowością kostiumów, wyrazistością postaci alegorycznych, fantastyczno – legendarnych i mitologicznych”[28]. Artur Hutnikiewicz zauważa: „Pierwsze utwory dramatyczne były jakby etiudami, próbami przymierzenia się do sceny, stworzenia własnej wizji koncepcji teatru, w którym wizjonerska wyobraźnia, malarskie widzenie i muzyczna wrażliwość, pomysłowość, scenografia i kostiumologia górowały wyraźnie nad myślową tkanką utworu”[29]. Poszukiwania myślowe zostały zdominowane przez poszukiwanie pomysłów inscenizacyjnych. Fascynacja Wyspiańskiego wynalazkami, którymi dysponuje teatr i dramat zaowocowała potrzebą ekspresji własnych koncepcji artystycznych. Produktem tej ekspresji są właśnie jego wczesne utwory dramatyczne. „Twórczość tego okresu wynikała więc nie tyle z przeżycia świata, co sztuki”[30]. Była obrazem nienasycenia artysty malarza środkami, którymi dysponuje teatr i dramat. Wyspiański, w jednym z listów stwierdził: „Z gorączką jakąś chodzę do teatru i radbym być co dzień”[31]. Zaspokojeniem tej „gorączki teatralnej” miały okazać się pierwsze próby zbadania możliwości, którymi rozporządza współczesny teatr i dramat, przez własną ekspresję myśli w tej materii. Łempicka podkreśla, że „motywy myślowe w pierwszych utworach dramatycznych zostały jednak zdominowane przez dobieranie niezwykle efektywnych komponentów artystycznych”[32]. Wyspiański od początku swej literackiej twórczości będzie podążał własnym szlakiem. Nigdy nie podporządkuje się jednemu nurtowi literatury. Dążyć będzie do odkrycia „tajemnic ludzkiego losu, jego determinant indywidualnych i pozaindywidualnych. Zafascynuje go fatalizm ludzkich pragnień i pożądań”[33], w których spełnienie ingerować będą siły nadprzyrodzone. Artystę interesuje człowiek, jego wewnętrzne poszukiwania i bezbronność wobec przeznaczenia i losu.

          „We wczesnej twórczości dramatycznej Wyspiańskiego wskazać można fascynacje Maeterlinckiem i tragedią grecką odczytaną przez twórczość belgijskiego poety”. Łempicka podkreśla, że „wpływy te zachowują w tym czasie charakter elementów obcych, wprowadzonych do własnej twórczości w stanie gotowym, z zewnątrz, pod ciśnieniem umysłowej mody lub urzeczeń wyobraźni. Są to lata, w których Wyspiański dopiero przymierzał się do swej dramaturgii różnorodne idee i treści, tak jak przymierzał style i propozycje artystyczne”[34].Zbyt mocno ukochał sztukę dramatyczną, aby dać się skrępować tylko jednym jej modelem. Pragnął wypróbować swoje możliwości twórcze w różnych typach dramatu. Stąd, być może, taka różnorodność struktur dramatycznych. Nie wydał przecież jednej czy dwóch struktur, ale stworzył ich wiele. Na pewno bogactwo tych artystycznych dokonań świadczy o niezwykłym talencie Wyspiańskiego, który potrafi znaleźć swój indywidualny głos wśród mnogości modeli dramatu.

          „Ta wielość form niesie ze sobą także ujemne następstwa. Tworząc tak rozmaite i czasem bardzo odległe od siebie konstrukcje dramatyczne, nie pozostawił do nich klucza”[35]. Dramat Wyspiańskiego zwraca uwagę oryginalnością wyobraźni poety, która wykracza poza obszary zainteresowań danej epoki. Niewątpliwie ten typ wyobraźni wyróżnia tę twórczość na tle krajobrazu literatury okresu Młodej Polski. Jest ona ponadczasowa i otwarta na wartości uniwersalne, a przy tym nawiązująca do wielu tradycji literackich i kierunków artystycznych w sztuce. Przez to większość dramatów Wyspiańskiego trudno podaje się interpretacji. Często natrafiamy w nich na „ciemne” treści i trudną, czasem wręcz dziwaczną poetykę, które sprawiają, że niczego nie możemy być pewni do końca. Łempicka podkreśla, że „zamieszanie, jakie powstało wokół dramatycznego warsztatu Wyspiańskiego, odbiło się również na recepcji jego dzieła. Wielbiono go zawsze – i po dziś dzień – trochę na kredyt, niewystarczająco go rozumiejąc, a wiec i nie w pełni go doceniając. Widziano w nim kolejnego wieszcza narodowego, nie w pełni uświadamiając sobie rangę ideową jego utworów. Dramatyczne odkrycia poety przeszły bez wrażenia. Po latach dopiero ktoś ujawnia czasem ich podobieństwo z europejskim teatrem XX wieku” [36].

           Wielu uczonych próbowało podporządkować twórczość Wyspiańskiego określonej szkole, prądowi czy stylowi literackiemu. Jak dotąd, próby te jednak nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. „I to nie dlatego, że twórczość Wyspiańskiego stoi poza nurtami i szkołami, prezentując własny indywidualny i nie nazwany styl. Ilekroć krytyk określał artystę jakimś –>>izmem<<, znajdował na to w jego dziełach dowody liczne i przekonywujące” – twierdzi Łempicka[37]. Wyspiański bowiem nie będąc podporządkowany żadnej szkole literackiej tworzył dramaty, w których można wyróżnić wpływy wielu szkół. Okazuje się bowiem, że w twórczości tego artysty można wyróżnić inspiracje w postaci wielu stylów literackich. Pozostaje tylko pytanie, który z nich dominuje. Wielu badaczy próbowało wypowiedzieć się w tej kwestii.

          Kotarbiński wyszukał dla Wyspiańskiego nazwę „pogrobowiec romantyzmu”, nawiązując tym samym do tradycji wynoszącej poetę do rangi wieszcza narodowego. Z kolei Grzymała – Siedlecki łączy myśl naszego artysty z myśleniem pokolenia epoki baroku. Natomiast Sinko dostrzegł „ogromny udział antyku w dramatach Wyspiańskiego”[38].

          Rację należy przyznać każdemu z tych badaczy. Niczego jednak nie można uogólniać. Jeśli odkrywamy, że Wyspiański jest kontynuatorem tradycji romantycznych, to od razu musimy wskazać konkretne dramaty, w których ta ciągłość myśli występuje. Podobnie jest w przypadku innych kryteriów podporządkowania artysty danej tradycji lub stylowi w literaturze.

         Wyspiański odegrał ogromną rolę w dziejach polskiego teatru i dramatu. Wskazał nowe drogi ich rozwoju i wyznaczył szlaki, po których podążać zaczęli także kontynuatorzy. Jego prekursorskie koncepcje artystyczne niestety nie zostały w pełni docenione w swoich czasach. Jednak nawet po latach ujawnia się ich niezwykłe nowatorstwo w potraktowaniu myślenia o teatrze, scenie, reżyserii, grze aktorskiej. Twórczość ta wciąż zaskakuje i czeka na nowe opracowania, choć jest dziełem niezwykłej osobowości, która na stałe wpisała się w świadomość narodową i społeczną.

        Życie w cieniu zbliżającej się śmierci nauczyło Wyspiańskiego, że trzeba jak najowocniej przeżyć każdy dzień i znaleźć sobie zajęcie, które byłoby jednocześnie wielką pasją, pozwalającą spełniać marzenia. Wyspiański znalazł ją i oddał się jej bez reszty. W pięknym liryku przenikniętym osobistym wzruszeniem w obliczu śmierci, poeta pisze o swej wielkiej misji życiowej:

 

 

A kiedyś może, kiedyś jeszcze,

gdy mi się sprzykrzy leżeć,

rozburzę dom ten, gdzie się mieszczę.

i w słońce pocznę bieżeć.

 

Gdy mnie ujrzycie, takim lotem

że postać mam już jasną,

to zawołajcie mnie z powrotem

tą mową moją własną.

 

Bym ją posłyszał, tam do góry

gdy gwiazdę będę mijał –

podejmę może po raz wtóry

ten trud, co mnie zabijał[39].

 

 

 

* * *

 

 

 



[1] Jan Zygmunt Jakubowski, Stanisław Wyspiański, Warszawa 1967, s.7.

[2] Alicja Okońska, Stanisław Wyspiański, Warszawa 1971, s.7.

[3] Artur Hutnikiewicz, Młoda Polska, Warszawa 2002, s.180.

[4] Artur Hutnikiewicz, op. cit., s.181.

[5] List do Rydla z 9 II 1897; cyt. za: Zdenka Marković, Pojęcie dramatu u Wyspiańskiego. Przełożył Stanisław Kolbuszewski, Poznań – Warszawa – Wilno – Lublin 1924, s.14 – 15.

[6] Zdenka Marković, Pojęcie dramatu u Wyspiańskiego, op. cit., s.15.

[7] Aniela Łempicka, Twórczość nierozpoznana. W: Wyspiański – pisarz dramatyczny..., op. cit., s.9.

[8] Ibidem, s.9.

[9] Ibidem, s.9.

[10] Ibidem, s.9 – 10.

[11] Alicja Okońska, op. cit., s.56.

[12] Artur Hutnikiewicz, op. cit., s.180.

[13] List do Lucjana Rydla z 18 VI 1890 z Amiens; cyt. za: Alicja Okońska, op. cit., s.56.

[14] Aniela Łempicka, Twórczość wczesna. W: Wyspiański – pisarz dramatyczny..., op. cit., s.23.

[15] List do Stankiewiczów z 26 V 1891; cyt. za: Alicja Okońska, op. cit., s. 62.

[16] Aniela Łempicka, op. cit., s.23.

[17] List z 30 IX 1891; cyt. za: Alicja Okońska, op. cit., s.68 – 69.

[18] Aniela Łempicka, op. cit., s.23.

[19] Alicja Okońska, op. cit., s.75.

[20] Aniela Łempicka, op. cit., s. 23.

[21] Alicja Okońska, op. cit., s.87.

[22] List do Lucjana Rydla z 5 III 1893; cyt. za: Alicja Okońska, op. cit., s.87.

[23] Aniela Łempicka, op. cit., s.24.

[24] Ibidem, s.24.

[25] Ibidem, s.24.

[26] Artur Hutnikiewicz, op. cit., s.185.

[27] Aniela Łempicka, op. cit., s.24 – 25.

[28] Ibidem, s.25.

[29] Artur Hutnikiewicz, op. cit., s.185.

[30] Aniela Łempicka, op. cit.,s.25.

[31] List do Lucjana Rydla z 5 III 1893; cyt. za: Alicja Okońska, op. cit., s. 85.

[32] Aniela Łempicka, op. cit., s.26.

[33] Ibidem, s.26.

[34] Ibidem, s.26.

[35] Aniela Łempicka, Twórczość nierozpoznana. W: Wyspiański – pisarz dramatyczny..., op. cit., s.10.

[36] Ibidem, s.10.

[37] Ibidem, s.12.

[38] Ibidem, s.12 – 13.

[39] Wiersz Wyspiańskiego cytuję za: Jan Zygmunt Jakubowski, op. cit., s.51.